poniedziałek, 16 czerwca 2014

Pufki Gerbera II

Muszę w końcu się zabrać za aktualizację diety Adusi, w której dużą rolę w dalszym ciagu odgrywają Pufki Gerbera - a przynajmnie w tzw "Dni Niejadka", które to Adzik serwuje nam przynajmniej raz w tygodniu :)
 
 
 
 W dalszym ciągu jest to jeden z najlepszych, zaraz po ciasteczkach ryżowych (pewnie też się doczekają osbnego posta) zapychaczy...Nie mam pojęcia dlaczego ale Adriana je "w kratkę" przez 2-3 dni apetyt dopisuje, pięknie wyjada wszystko i nigdy jej dosyć...Zaraz po tak pięknym okresie następuje kilka dni nie jedzenia...W ciągu dnia pije mleko i skubnie trochę ryżu (bez dodatków, na których widok najzupełniej w świecie krzyczy)
 
 
No ale jeszcze nei było żeby oparła się pufkom tym bardziej że odkryłam nowy, brzoskwiniowy smak...Pachną obłędnie:) Raz zostawiłam je otwarte i młoda wyjadła prawie pół opakowania, na szczęście potem się nie pochorowała...Myślałam że cichutko sobie czyta bajeczkę a ona w tym czasie pałaszowała jak najęta:)
 

 
Chyba muszę się przyzwyczaić do świadomości bycia mamą niejadka...A z tego co mówił pediatra o ile "coś" je to dobrze - na głodą nie wygląda:)
 


 
 Edit: Połowa posta mi się wykasowała poprzednio, no ale do dwóch razy sztuka...
 
 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>