sobota, 19 października 2013

Morderczy grafik

Pewnie część osób zdążyła już zauważyć iż ostatnimi czasy jest nas coraz mniej na blogu, a wpisy pojawiają się raz na hohoo...Niestety znów zmienił nam się grafik na wspomniamy powyżej - morderczy...Ile wytrzymamy- nikt tego nie wie ale jedno jest pewne- nie jest łatwo...

Jakość nie powala ale treść mówi sama za siebie:)

 
A co właściwie się wydarzyło? Mianowicie tata poszedł do pracy i jakby tego mało na nocną zmianę...Pracuje od 23 do 8 rano...Ja przychodzę z pracy około 22 i przejmuję pałeczkę nad młodą, która jak ma dobry dzień do pozwoli mi coś zjeść a jak jest małym marudą - cóż muszę czekać aż zaśnie koło 24...Potem szybki prysznic z nasłuchiwaniem czy czasem nie płacze ( kiedyś prysznic to była moja ulubiona pora dnia mogłam "godzinami" stać w strumieniach ciepłej wody myśląc o "niebieskich migdałach", teraz natomiast mój słuch musi być wyostrzony do granic możliwości co by zareagować odpowiednio szybko na jakąkolwiek oznakę przebudzenia Ady i w razie czego klepać po pleckach, mruczeć szszszszszsz czy przytulać młodzika).

I teraz pytanie dnia kiedy śpi tata? Tata sypia po powrocie z pracy koło 9 i w najgorszym wypadku przesypia 3,4 godziny i przejmuje opiekę nad Adusią, która potrafi "dać w kość". Oczywiście gdy mam wolne to tata śpi cały dzień tak jak teraz no a na mnie spada całkowita opieka nad Adzikiem...

 
Lekko nie jest, praktycznie nie mam czasu na nic...A nawet jak mam czas to myślę tylko o spaniu...Niestety w przyszłości pewnie posty będą pojawiać się trochę rzadziej...No ale jak już się przyzwyczaimy do może będzie lepiej...

Polskie piwo na Tajwanie...Nareszcie:)

 

6 komentarzy :

  1. Trzymacie się! I szybkiego urlopu!

    OdpowiedzUsuń
  2. powodzenia!łatwo nie macie :) dacie radę

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam tak samo, gdy wróciłam do pracy po córce. Ja pracowałam 6-13 a mąż 14-22 wiecznie się mijaliśmy i na nic nie było czasu, ale da się to przeżyć. Gdy zaszłam w drugą ciążę i poszłam na chorobowe to odpoczęłam dopiero :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejku, nie dałabym rady tak funkcjonować. Podziwiam Cię, że potrafisz to wszystko jakoś ogarnąć. Trzymajcie się dziewczyny. Adusia śliczna, jak zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pełna podziwu dla Was !!! Trzymajcie się :) Powodzenia :) Całuski dla Adzika :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie sobie radzicie, jesteście bardzo dobrze zorganizowani

    OdpowiedzUsuń

Czekam na Twój komentarz:)

".src='http://code.jquery.com/jquery-latest.js'/>